Autor: Ines de la Fressange, Sophie Gachet
Tytuł: Paryski szyk. Podręcznik stylu
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2010
Typ: książka
Strony: 233
Źródło: Rebis
OPIS TREŚCI
Na początku chciałam zaznaczyć, że na moim blogu często będą się pojawiać recenzje książek z Rebisu. To dlatego, że siostra mojej mamy, Kaśka, pracuje u nich jako tłumaczka. I ma genialną umowę. Teoretycznie każdemu tłumaczowi przysługuje dziesięć egzemplarzy książki, którą przetłumaczył. Jednak Kaśka dogadała się, że rezygnuje z tego prawa. Zamiast tego może przyjść do biura i zakosić dowolną książkę. W ten sposób, jeśli pobawić się w procentowe wyliczanie, największy odsetek tytułów na moich półkach pochodzi właśnie z Rebisu.
„Paryski szyk” również dostałam od Kaśki. Ponoć jest to w Rebisie bestseller. Z jednej strony, po przeczytaniu, zupełnie tego nie rozumiem, z drugiej zaś można było to przewidzieć, w końcu jest to książka o modzie i to napisana przez francuską modelkę. Bo która z nas nie chciałaby wyglądać jak typowa paryżanka? W pięknym, choć niekoniecznie markowym stroju, cudowną fryzurą i bijącą na kilometr pewnością siebie?
Jedno trzeba przyznać. Książka jest wydana po prostu bosko. Fantazyjna czcionka do nagłówków (choć może trochę niewyraźna), mnóstwo zdjęć, rysunków i ogólnie kolorów. Dzięki temu wydanie zachwyca od pierwszego spojrzenia, chociaż akurat sama okładka, a właściwie obrazek na niej, zupełnie nie przypadł mi do gustu. Niestety, to właśnie wygląd jest najlepszym elementem tej książki.
Początek jest bardzo obiecujący, być może dlatego, że pierwszy rozdział jest tym, czego po książce się oczekuje. Jego tytuł brzmi „Ubieraj się jak paryżanka”. Znajdziecie tu porady od najgorszych błędów w ubieraniu się, przez drobne wskazówki, na szafowym „must have” kończąc (dla zainteresowanych: blezer, prochowiec, granatowy sweterek, top, mała czarna, idealne dżinsy, skórzana kurtka). Jest również mowa o tym jakie buty, torebki i biżuterię warto posiadać, kiedy i do czego to wszystko najlepiej nosić.
Niestety po przeczytaniu tych najciekawszych stron przychodzą opisy paryskich sklepów. Niby fajnie, ale komu się to przyda? Cóż, paryżankom, które mają je na miejscu, a w Polsce bogatym eleganckim kobietom, które mogą sobie pozwolić na weekend na zakupach w Paryżu. Szczerze mówiąc, nawet gdybym już tam wylądowała to nie sądzę, żeby było mnie stać na najmniejszą rzecz w tych sklepach… I tak jest przy każdym rozdziale. Sklepy, w których warto kupować rzeczy do urządzenia mieszkania. Księgarnie z książkami oczywiście po francusku. Fryzjerzy, kosmetyczki i SPA. Podane są również hotele, co może się przydać, ale pewnie za jakieś piętnaście lat, kiedy będę zarabiała masę pieniędzy (o ile faktycznie mi się to uda). Chociaż akurat muzea, o których mówi Ines, chętnie bym zobaczyła.
I to by było właściwie na tyle. Ogólnie książka jest naprawdę fajna, ale przyda się jedynie, tak jak już wspomniałam, jeśli mieszkasz w Paryżu lub zarabiasz całkiem spore pieniądze, które możesz wydawać na co chcesz. Natomiast jeśli, tak jak ja, jesteś studentką, tak naprawdę dopiero zaczynasz pracować i zarabiać pierwsze pieniądze, wystarczy pierwszy rozdział. Chociaż te modowe porady nie są aż tak bardzo przydatne, bo nadal nie wiem co zmienić w swojej szafie. Wiem tylko czego mi brakuje, czyli większości wymienionych obowiązkowych ciuchów.
Zawsze można sobie pomarzyć o takich zakupach :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA potem trzeba się obudzić i wrócić do własnego, mało prestiżowego życia. :)
UsuńTylko pozazdrościć takich znajomości jak Twoja z ową Kaśką! Jeśli chodzi o tę pozycję to raczej nie skuszę się - chyba za biedna jestem, i a sam temat niezbyt mnie pociąga. ;-)
OdpowiedzUsuńDodatkowo za samą książkę trzeba wyłożyć 70 zł. Dlatego dziękuję za Kaśkę, bo sama bym tyle na pewno nie wydała. ;)
UsuńZa książkę dziękuję, ale Towoja recenzja bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa, jednak raczej daruję sobie jej lekturę. Czuję, że tylko pogorszyłby mi się nastrój, wiedząc że nie mogę pozwolić sobie na tyle rzeczy zawartych w tej publikacji :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście zdjęć ciuchów nie ma tam wielu, podejrzewam, że ze względu na szybko zmieniającą się modę. Jedyne jakie są to owe podstawowe elementy każdej kobiecej garderoby. :)
Usuńpozycja chyba mnie nie zaciekawi, gustuje w innych klimatach :(
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie i zachęcam do obserwacji bloga :)
Chciałabym przeczytać pierwszy rozdział, może informacje w nim zawarte w jakiś sposób mi się przydadzą. Natomiast opisy ekskluzywnych paryskich sklepów rzeczywiście są zbędne - przynajmniej dla zwykłej studentki, którą jestem;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że większość wskazówek jest tak ogólna, że większość schludnie wyglądających kobiet się do nich nieświadomie stosuje. Tak naprawdę niewiele jest tam błyskotliwych porad. :)
UsuńKsiążki raczej bym nie kupiła, tym bardziej że jej cena delikatnie mówiąc powala, niemniej po Twoim opisie chętnie bym ją przekartkowała :-)
OdpowiedzUsuń