wtorek, 6 maja 2014

Sophie Hayes „Sprzedana. Moja historia”


Autor: Sophie Hayes
Tytuł: Sprzedana. Moja historia
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2014
Typ: ebook
Strony: 320

OPIS TREŚCI





Każdą przeczytaną książkę oceniam na portalu Lubimyczytać.pl, takie przyzwyczajenie pozwalające później zweryfikować co czytałam, co mi się podobało i co ewentualnie mogę polecić znajomym. Jednak jaką ocenę wystawić autobiografii młodej dziewczyny, która została zmuszona do prostytucji? Słabą, bo historia sama w sobie jest okropna? Wysoką, bo uświadamiająca i otwierająca oczy? Takie książki zasługują na inną ocenę niż „w skali od 1 do 10, jak bardzo Ci się podobała?”.

Bez względu na to jak traktować samą ocenę, książka wywiera duże wrażenie, zarówno negatywne, jak i po części pozytywne. O negatywnym nie trzeba nic mówić, natomiast pozytywne jest odkrywanie późniejszej siły i odwagi kobiety, która tyle przeszła. Z całego serca podziwiam ją za to, że potrafiła przetrwać coś tak potwornego i nadać po powrocie tym zdarzeniom sens przez udzielanie się w organizacji STOP THE TRAFFIK.

Sophie wielokrotnie powtarzała, że nie potrafi wyjaśnić dlaczego nie próbowała uciec, mimo że niektórzy klienci byli dla niej życzliwi i sami proponowali jej pomoc. Przez cały czas miała także dostęp do telefonu. W rozmowie chętnie przerwałabym jej tłumaczenia, bo cokolwiek nią wtedy kierowało, nikt nie jest w stanie tego zrozumieć jeśli sam tego nie przeżył. Możemy sobie wyobrażać jak wyglądała jej „praca”. W mojej głowie powstał wręcz bardzo rzeczywisty obraz kawałka ulicy, na którym co noc wystawała. Czułam także jej strach przed tym, że coś złego może się jej tam przytrafić. Jednak w żadnym stopniu nie byłam w stanie ocenić „racjonalności” jej działania, bo nie mam pojęcia jak sama bym się w takiej sytuacji zachowała.

Szczerze mówiąc, w trakcie czytania zdarzały się momenty, kiedy wilgotniały mi oczy. Niekoniecznie kiedy Sophie była jeszcze we Włoszech, ponieważ, tak jak ona, wyłączałam myślenie i nie do końca docierał do mnie ogrom nieszczęścia jakie ją spotkało. Dopiero ponowne spotkanie z rodziną uruchomiło u mnie „przetrawianie” całej historii i napływ współczucia dla tej dzielnej kobiety. Cudownie byłoby móc ją któregoś dnia spotkać, spojrzeć w oczy i podziękować za to, że postanowiła podzielić się swoją historią.

Nie będę oceniać tej książki w kategoriach „podobała mi się”/”nie podobała mi się”. Po prostu warto ją przeczytać, aby mieć świadomość, że takie rzeczy dzieją się na świecie. Ta kwestia, jak pokazuje nam Sophie, nie zdarza się jedynie młodym dziewczynom z biednych rodzin i krajów słabo rozwiniętych. Zdarza się to również kobietom, które w zasadzie nie różnią się niczym od nas. Także przeczytaj i przekaż dalej tę historię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz