piątek, 28 sierpnia 2015

Artur Górski „Pięść Dawida. Tajne służby Izraela”


Autor: Artur Górski
Tytuł: Pięść Dawida. Tajne służby Izraela
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2015
Typ: książka
Strony: 304

OPIS TREŚCI





Reportaż Artura Górskiego reklamowany jest jako opis wszystkich służb specjalnych Izraela, nie tylko tych najbardziej znanych. Dodatkowo autor osobiście rozmawiał z ludźmi, którzy znają ten świat od środka. I przykro mi stwierdzić, że zupełnie nie potrafił tego wykorzystać. Nie uważam, że książka jest zupełnie nieciekawa, wręcz przeciwnie. Jednak biorąc pod uwagę jej treść, opis i hasła reklamowe wprowadzają w błąd. Już tłumaczę dlaczego.

Reportaż ma zaledwie 260 stron, a czcionka jest trochę większa niż standardowa. Tak jak pisałam wcześniej, hasła reklamowe obiecują niesamowite historie dotyczące służb specjalnych, a dostajemy coś zupełnie innego, np. historię obrony twierdzy jeszcze z I wieku p.n.e., historię postania pistoletu maszynowego uzi czy krav magi. Ciekawe, prawda? Dla mnie tak, ale dlatego, że generalnie mało wiem na tematy około izraelskich służb. Jednak dla osoby, która się tym interesuje, takie informacje to podstawowa wiedza, a nie poszerzanie wiadomości.

Powiem szczerze, że sama nigdy nie interesowałam się historią, a nauczyciele nie potrafili we mnie fascynacji nią zaszczepić. Lubię jednak poznawać różne ciekawostki i właśnie to znalazłam w „Pięści Dawida”. Tylko nie tego oczekiwałam. Chciałam poznać opowieści z dreszczykiem, niesamowicie zaplanowane akcje przeprowadzone tak perfekcyjnie, że nikt nie podejrzewał udziału służb, a tego trzeba się mocno doszukiwać.

Sam styl reportażu też pozostawia wiele do życzenia. Przykładowo jeden z rozdziałów zaczyna się dialogiem, który nic nikomu nie mówi. Następnie poznajemy historię dokumentu, który w zasadzie zupełnie przypadkowo trafił w ręce służb (kolejny przykład zapychacza, który ma niewiele wspólnego z zaplanowanymi akcjami) i dowiadujemy się, że rozmowa między dwoma odpowiedzialnymi za to osobami mogła przebiegać tak jak zaprezentowany dialog. Ciekawe urozmaicenie, jednak czytając reportaż oczekuję faktów, a nie ubarwień.

Chyba najlepszych podsumowaniem mojej opinii będzie stwierdzenie, że pasjonaci tematyki zawiodą się książką, bo najprawdopodobniej nie dowiedzą się niczego nowego. Natomiast dla laików będzie to ciekawa lektura, chociaż nie każdemu podejdzie taki styl pisania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz