niedziela, 14 kwietnia 2013

Megan Hart „Trzy oblicza pożądania”


Autor: Megan Hart
Tytuł: Trzy oblicza pożądania
Wydawnictwo: Harlequin
Rok wydania: 2008
Typ: książka
Strony: 416
Źródło: Empik

OPIS TREŚCI




Jakiś czas temu bardzo popularne stały się powieści erotyczne, głównie za sprawą „Pięćdziesięciu twarzy Grey’a”. Przyznam, że na początku, kiedy o książce było głośno, zaciekawiłam się i chciałam ją przeczytać. Jednak po pierwszych zachwytach pojawiły się głosy osób, które wiedzą co nieco na temat literatury. Sprawiły one, że „odłożyłam” Grey’a na półkę nazwaną „nigdy przenigdy” (zaraz obok „Zmierzchu”). Z góry jednak wiedziałam, że nie zakłada to zupełnego zrezygnowania z tego typu powieści.

Po zachętach ze strony innych blogerów postanowiłam sięgnąć po „Trzy oblicza pożądania” Megan Hart. Faktycznie muszę przyznać, że książka jest „gorąca” tak jak mówi informacja na okładce. Opisy są na ogół bardzo dobrze napisane i wyobraźnia pracuje przy nich pełną parą. Jednak już sami bohaterowie zostali przedstawieni nieco pobieżnie. O całej historii opowiada Anne, główna bohaterka i narratorka, więc poniekąd można poznać jej sposób myślenia i spojrzenie na pewne sprawy. Natomiast James, jej mąż, do końca książki pozostał dla mnie tajemnicą. Najlepiej ze wszystkich bohaterów został przedstawiony Alex, ten trzeci. Rysował się on jako typowy niegrzeczny chłopiec, który pociąga większość kobiet i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Mnie także pociągał, więc nie dziwiłam się, że Anne nie mogła mu się oprzeć.

Trójkąt pomiędzy Anne, Jamesem i Alexem wyobrażałam sobie nieco inaczej. Oczywiście parokrotnie szli we trójkę do łóżka, a sceny te były dokładnie opisane. Jednak ich związek okazał się nieco „szerszy”. Gdy James był w pracy, Anne miała właściwie jego przyzwolenie na zabawianie się z Alexem. Dlaczego w ogóle coś takiego miało miejsce? Cóż… Według mnie tłumaczenie było dość mętne, pojawiało się po trochu przez całą książkę, mącąc jeszcze bardziej. Chyba lepiej byłoby zrezygnować z tych dziwnych powodów i zastąpić je zwykłym pożądaniem ze strony całej trójki.

Poza trójkątem, miałam wrażenie, że w książce jest milion wątków pobocznych. Anne planująca razem z trzema siostrami imprezę z okazji trzydziestej rocznicy ślubu jej rodziców. Problemy Clarie, najmłodszej siostry. Problemy Mary, drugiej siostry. Problemy Pats, trzeciej siostry. Utarczki Anne z teściową. Planowanie dziecka. Duchy przeszłości z życia Anne. Duchy przeszłości z historii Jamesa i Alexa… Chyba niczego nie pominęłam. Przyznam szczerze, że zajęło mi trochę czasu zanim zorientowałam się, która siostra jaka jest, w jakim jest wieku względem Anne (Anne jest najstarsza) i co w ogóle się dzieje. Tym bardziej, że wszystkie trzy poznajemy na raz, zamiast po kolei, żeby czytelnika spokojnie wprowadzić.

Podsumowując, uważam, że książka jest naprawdę dobra jeżeli nastawiamy się na opisy zbliżeń, a fabuła ma być tylko tłem. Jako powieść erotyczną mogę ją polecić bez wahania. Jednak jeśli ktoś szuka w tego typu literaturze czegoś więcej, nie tylko seksu, to radzę sprawdzić inne tytuły. Zdecydowanym plusem „Trzech oblicz pożądania” jest język. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie i szybko. Taka przyjemna lektura na weekend, jako przerywnik w czytaniu ambitniejszych powieści. Przyznam, że dzięki temu przystępnemu językowi wciągnęłam się w nią niesamowicie i czytałam w każdej wolnej chwili.

3 komentarze:

  1. Nie słyszalam o tej ksiązce, jednak duzo jest teraz powieści erotycznych, a niektóre wśród nich giną. Wydaje się ciekawa, jednak sięgnęłabym po nią w ostateczności, gdybym już nie miała co czytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo, ale to bardzo mi się podobała. Spodziewałam się wulgarnego chłamu, a tu proszę: Niespodzianka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też zamieściłam recenzję tej książki. Napiszę tutaj może krótko, że mam inne zdanie. Jakoś ta książka nie przypadła mi do gustu.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń